Podsumowanie wykonawcy.
Styczeń 2020.
W kilku punktach podsumuję współpracę z wykonawcą firmą Inez CO Domy Kanadyjskie.
Złe strony:
1. Brak właściwego nadzoru nad pracownikami i wykonywaniem robót.
Osoby które zgodnie z umową miały nadzorować budowę praktycznie nie pokazały się na budowie.
2. Kierownik budowy - tylko na papierze. Ani razu nie zawitał na budowę. Na koniec tylko wypisał papiery.
3. Drewno konstrukcyjne użyte do budowy nie posiada certyfikatu CE i C24. A przynajmniej nie posiada oznaczeń zgodnie z prawem.
4. Podłogi trzeszczą, skrzypią i klawiszują. Nikt nie zadbał aby podłoże było wyrównane i miało zachowane odpowiednie dylatacje pomiędzy płytami OSB. Ze strony firmy: "W dobrze zbudowanym domu szkieletowym drewniane stropy ani nie trzeszczą ani nie skrzypią. Skrzypienie jest wynikiem ocierania się położonych na stropie płyt OSB o siebie."
5. Po niecałych 3 miesiącach łączenia płyt KG zaczęły pękać, a taśmy narożne się poodklejały od ścian. Płyty są nierówno zaszpachlowane i dotarte - widać łączenia i miejsca wkrętów. Na stronie firmy jest napisane "Dobrze zbudowany dom kanadyjski nie pęka.... Trzeba jeszcze pamiętać, że oprócz zastosowania suszonego drewna należy poprawnie przykręcić płyty GK."
6. Układanie wełny mineralnej "jak się uda". Choć nie ma tej zimy mrozów to w termowizji widać że wełna w stropie nad parterem nie jest ułożona dokładnie we wszystkich szczelinach i pustkach pomiędzy belkami.
7. Budynek nie został właściwie uszczelniony wiatroizolacją od zewnątrz oraz paraizolacją od wewnątrz. Nie zastosowano taśm klejących. Objawia się to przedmuchami zimnego powietrza poprzez gniazdka elektryczne (elektryk wycinał otwory pod puszki w płytach KG nożem razem z paraizolacją). Nie zastosowano taśm do sklejenia wiatroizolacji z ramami okiennymi, widać pod obudowami rolet wystającą gołą piankę poliuretanową.
8. Elektryk na dachu uszczelnił uchwyty instalacji odgromowej zwykłym silikonem sanitarnym.
9. Niedotrzymanie terminów. Choć termin zakończenia był przekładany 2 razy to i tak ostatecznie nie został dotrzymany.
10. Pracownicy kompletnie nie dbają o to co już zostało zrobione. Brudzą już pomalowane ściany, położoną kostkę brukową, zamontowane rolety, uszkodzone zostały i pobrudzone już wstawione drzwi i co się tylko da.
11. Kontrola jakości polega na pytaniu się inwestora co jeszcze mamy zrobić i co poprawić. Sami nie wiedzą na czym polega właściwe wykończenie?
12. Brak uzgadniania i wyceny prac dodatkowych. Inwestor jest informowany na koniec budowy ile trzeba dopłacić. Choć w umowie są zawarte odpowiednie klauzule na taką okoliczność. W rozliczeniu końcowym pojawiają się pozycje dodatkowe nie wiadomo skąd.
13. Zwalanie odpowiedzialności za opóźnienia na budowie na podwykonawców. Ciekawe czy ci biedni podwykonawcy wiedzą że są winni.
Dobre strony:
1. Konstrukcja drewniana wykonana z dużą dokładnością i dbaniem o wymiary zgodnie z planem. Ukłony dla pana Leszka.
2. Podwykonawcy, którzy okazali się naprawdę fachowcami. Tu ukłony dla Bartka - dekarza.
3. Jak sobie jeszcze coś przypomnę to napiszę.
W ogólnym rozrachunku porównując plusy do minusów nie polecam firmy Inez CO Domy Kanadyjskie do budowy wymarzonego domu.
Pozdrawiam serdecznie.
Komentarze